Plaga kradzieży aut w Niemczech

W sąsiadującej z Polską niemieckiej Brandenburgii gwałtownie rośnie liczba kradzieży aut. Zdaniem policji tym procederem zajmują się gangi z Europy Wschodniej, które korzystają z bliskości polskiej granicy, dokąd uciekają skradzionym pojazdem.

You are currently viewing Plaga kradzieży aut w Niemczech

Według danych niemieckiej policji, w stolicy Niemiec skradziono w ubiegłym roku 3833 samochody, co odpowiada wzrostowi o 30 proc. w stosunku do 2021 r. W Brandenburgii wzrost w tym samym czasie wyniósł 22 procent.

Serwis dw.com powołując się na policyjne źródła, podaje, że za kradzieżami stoją zwykle gangi z Europy Wschodniej, które korzystają z bliskości Polski, dokąd uciekają skradzionym pojazdem. Najbardziej dotknięte kradzieżami są wschodnie dzielnice stolicy Niemiec, skąd przestępcy szybciej mogą przedostać się przez granicę.

Kradzione samochody są rozmontowywane na części

Do kradzieży aut dochodzi najczęściej w nocy. – Każdy, kto rano wychodzi z domu i stwierdza, że jego pojazd zniknął, musi niestety spodziewać się, że od kilku godzin znajduje się on w hali demontażowej w Europie Wschodniej – mówi niemiecki policjant, cytowany przez dw.com.

Większość skradzionych samochodów ma od sześciu do dziesięciu lat. W warsztatach m.in. na terenie Polski są one rozmontowywane w celu pozyskania części zamiennych. Częściej kradzione są również drogie samochody kempingowe. Łupem złodziei padają także samochody dostawcze i to nie najnowsze.

Pozyskane w ten sposób części natychmiast wystawiane są w internecie. Biznesowi sprzyjają problemy z dostawami oryginalnych części samochodowych na przykład z Francji, czy Japonii.

Auta z tzw. systemami bezkluczykowymi są kradzione częściej

Najbardziej narażone na kradzież są samochody z tzw. systemem bezkluczykowym, które nie wymagają włożenia kluczyka do stacyjki, aby je uruchomić. Według danych niemieckiego Automobilklubu ADAC tylko 5 procent z 560 zbadanych systemów tego typu jest zabezpieczona przed kradzieżą.

Zdaniem niemieckich mediów sprawcy upodobali sobie również nową metodę kradzieży, tzw. „homejacking”. Proceder polega na tym, że złodzieje aut coraz nie włamują się bezpośrednio do pojazdów, ale do domów właścicieli. Kradną kluczyki do pojazdu i odjeżdżają. Dzieje się to zazwyczaj nocą. Część skradzionych aut ląduje potem z powrotem na niemieckim rynku – jako auta używane ze sfałszowanymi zagranicznymi dokumentami.

Źródło: money.pl

Loading

Ten post ma 4 komentarzy

  1. walerek psk

    a to nie polaki robaki kradną te auta?

  2. Lsd

    Oni kradną jeszcze więcej i to oficjalnie . Wicie że mają tak w prawie że jak masz coś 30 lat to jest twoje , nie ważne czy kradzione, znalezione itp. Świetny sposób na oficjalne przywłaszczenie wojennych łupow co nie . Moim zdaniem za to w Polskim prawie za kradzież u Niemca maksymalna kara powininny być zawiasy HaHaHa

  3. Katastrofe

    Weklomen Ukraina bhahaha
    Makrela otwieraj granicę dla wszystkich. Uchodzca czy imigrant egal herzlich wilkomen in West europ und deutschland haha

  4. sąsiad

    tych aut to na szymanowskiego w lasowie szukajcie u K. Sz.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Reklama
Reklama