10 miesięcy ograniczenia wolności za znęcanie się nad zwierzętami

Dnia 13.02.2023 w Sądzie Rejonowym w Zgorzelcu zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad kotami adoptowanymi ze schroniska dla zwierząt w Dłużynie Górnej.

You are currently viewing 10 miesięcy ograniczenia wolności za znęcanie się nad zwierzętami

Frotka została adoptowana 15.02.2021, Ośka dołączyła do niej 28.03.2021. Rodzina, która zaoferowała dom dla bezdomniaczek przyjechała do nas po pierwszą kotkę o imieniu Frotka w lutym. Rozmowa przed adopcyjna nie wzbudziła w nas żadnych złych przeczuć – para wydawała się bardzo sympatyczna i odpowiedzialna.

Po adopcji utrzymywaliśmy stały kontakt z opiekunką Frotki. Z powodu pracy jaką wykonywała bywała u nas przynajmniej raz w tygodniu. Sporo opowiadała o swojej podopiecznej, a po jakimś czasie stwierdziła, że Frotka mogłaby mieć towarzystwo, aby nie czuła się samotna, gdy zostaje sama w domu. Wybór padł na Ośkę. Po drugiej adopcji nadal mieliśmy kontakt i oprócz tego, że kotki nie stały się przyjaciółkami i preferowały różne karmy, na nic się nie skarżyła.

24.04.2021 opiekunka zadzwoniła do schroniska, żeby poinformować nas, że jej partner znęcał się na kotką Frotką. Dzień wcześniej wróciła do domu i znalazła kotkę wijącą się w kałuży własnego moczu. Usłyszała też od partnera następujące słowa – załatwiłem ci kota! Jeszcze tego samego dnia zabrała kotkę do weterynarza, jednak nie miała środków, by zapłacić za diagnostykę. Godzinę po telefonie do schroniska przywiozła obie kotki do nas, by – jak stwierdziła – uchronić je przed dalszym znęcaniem.

 

 

Frotka była w stanie agonalnym – wychudzona, z ledwością oddychała, cały czas leżała, nie była wstanie podnieść głowy, ani przyjmować pokarmu. Sierść była posklejana, na grzbiecie widoczne rany, a wokół szyi miała wyłysienia. Frotka była małą kotką, przed adopcją ważyła niewiele ponad 3 kg, a w dniu powrotu zaledwie 1,5 kg. Szybko zabraliśmy ją do weterynarza, który zbadał ją i podał kroplówki oraz leki. Kolejną noc spędziła w domu tymczasowym, ale po kilkunastu godzinach zmarła.

Ośka wyglądała lepiej, była troszkę chudsza niż w dniu, w którym ja widzieliśmy ostatni raz, ale miała podobne wyłysienia wokół szyi. Bardzo sypała się z niej sierść i szybko oddychała. Apetyt miała dobry jak za starych czasów. Wyniki badań krwi były trochę odchylone od normy.

Ciało Frotki zostało dostarczone na Uniwersytet Przyrodniczy gdzie wykonano sekcje zwłok i poddano ekspertyzie toksykologicznej.Po kilku miesiącach otrzymaliśmy wyniki. Stwierdzono rany na skórze i urazy podskórne. W badaniu toksykologicznym odkryto obecność substancji narkotycznych. Przyczyną zgonu był uraz zadany narzędziem tępokrawędzistym w okolicy potylicy oraz podanie narkotyków.

Człowiekowi, który tak bestialsko postąpił postawiono zarzuty znęcania się nad kotkami i wymierzono mu karę 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem świadczenia nieodpłatnej kontrolowanej pracy na wskazany cel społeczny w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym. Sąd zobowiązał oskarżonego do uiszczenia nawiązki w kwocie 3 000 zł na rzecz schroniska, orzekł zakaz posiadania zwierząt na okres 5 lat, zasądził opłatę na rzecz Skarbu Państwa w wysokości 180 zł i zwrot kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 1536 zł.

Źródło: IDZ Schronisko Dłużyna Górna

Dodaj komentarz

Ten post ma 2 komentarzy

  1. karrabis

    kot cpał piko? i nic mu za to nie grozi?

  2. pytelbeata

    psychopatyczne, socjopatyczne , naćpane patole nie powinny mieć „prawa do bycia” . Dziś ten biedny kot , jutro nastepna porwane porwane dziecko . Taki wyrok to istna kpina . To nie jest wymiar sprawiedliwości ,to jest popieranie przestępczych zachowań przez ludzi , którzy mają konsekwentnie egzekwować prawo .

Reklama
Reklama